Powroty, powroty…Jak będę pamiętał o robieniu zdjęć to może nawet więcej relacji się pojawi, hehehe. Tym razem nówka, prawie nie grana czyli Cry Havoc od Portalu. Była promocja 50% taniej to kupiłem. Grało się dobrze wiec kasa wydana ok.
Graliśmy w trójkę, a wynik jak poniżej:
- Ania – 56 pkt (Humans) – wygrany tie-breaker jednym jeńcem
- Błażej – 56 pkt (Machines)
- Borys – 55 pkt (Pilgrims)
Jak widać bardzo wyrównana partia. Każda rasa wymusza niejako inny sposób grania, jeszcze nie do końca to wykminiłem ale oczywiście przed grą dałem Ani kilka wskazówek (zamiast siedzieć cicho i wygrać!!!). Wiedziałem ze Pilgrims to kopacze kryształów wiec szybko wybudowałem Harvestery i zacząłem kosić punkty – zabunkrowałem się koło swojej bazy na dwóch obszarach i tak przezimowałem do końca gry. Ania (po moich wskazówkach oczywiście) szybko zaczęła ekspansje, do tego Airfield który to budynek pozwala na przejmowanie kontroli na sąsiednimi obszarami, no i zrobiło się nieciekawie dla nas – punkty leciały jak szalone. Błażej się obudził dopiero w ostatniej rundzie i było troszkę za późno (szczególnie że Ania w tym szaleństwie punktowym skróciła grę o jedna rundę) – zaatakował żonę narażając się na spanie na kanapie.
Grało się bardzo miło i szybko…może nawet za szybko jak na taka grę. Każda akcja jest na wagę złota wiec trzeba uważać co się robi. Podoba mi ten lekki deckbuilding do zarządzania akcjami oraz świetny system walki (w końcu bez tych kostek…). Wykonanie na niezłym poziomie. Instrukcja wydawała się OK ale przezornie ściągnąłem sobie dodatkowe 10 stron od autora, który wyjaśnia wiele rzeczy – must have jeśli ktoś chce grac w Cry Havoc.
Na chwile obecną daje nawet 9/10, a nie graliśmy jeszcze w 4 osoby (podobno najlepszy układ). Możliwe, że jeszcze się uda zagrać raz albo dwa…w kolejce jednak czeka sporo nowości, a my gramy tylko w nowości (dla nas). Portal wydal już dodatek ale to chyba jeszcze nie dla mnie.
Stay tuned for more!