Z okazji niedawnego grania w Le Havre postanowiłem dokończyć czytanie instrukcji do Ora et Labora, które zacząłem gdzieś tak koło 2011 roku. Udało się i zagraliśmy.
Wyniki:
1. Błażej – 197
2. Kasia – 192
3. Borys – 169
4. Ania – 151
Ta gra ryje mózg jeszcze bardziej niż Le Havre, jest o wiele więcej możliwości w każdym ruchu (albo nam się tak wydawało). Troszkę mniej jest tutaj interakcji i nie ma też presji żywienia robotników – cała para idzie w robienie punktów. Problem w tym, że ciężko się połapać (na razie) jak te punkty zdobywać.
Gra ma spory potencjał edukacyjny, można się nauczyć wielu dziwnych słów 😉 (których już nigdy więcej nie będziemy używać).
Rozgrywka bez historii, każdy sobie coś tam ciułał, a potem Błażej kupił Stocznie co daje 15 pkt zwycięstwa i było po robocie – trochę emocji tylko przy podliczaniu punktów na końcu 😉
Gra ma potencjał i mam nadzieje, że jeszcze zagramy parę razy. Czy przebije Le Havre? Wątpię…
Table uzupełniona. Stay tuned for more. Za miesiąc kończymy edycje wiosenną.