Raporcik sprzed 3 tygodni bo jakoś nie było czasu wrzucić fotek. Jak zwykle w składzie 4-osobowym wiec można było zagrać w polską wersje Codenames czyli Tajniacy.
Dziewczyny trochę oszukiwały w Tajniakach, jakieś dziwne podpowiedzi itp. i udało im się wygrać (i to nawet 2 razy!). Gra wymiata ale można się zagotować od wymyślania haseł które by pasowały. W tym roku wychodzi Codenames Pictures czyli połączenie z Codenames z Dixitem. Dobra gra na 2, 3 rozgrywki i trzeba odpocząć trochę.
Na druga nogę zagraliśmy w full wersje Origins. Tutaj jednak trzeba troszkę pogłówkować żeby wygrać – ja tego nie robiłem…
Zamiast bezmyślnie lecieć jak baran do wykonywania zadań z kart trzeba się było przyglądać co robią inni i trochę blokować. Błażej miał bardzo dobra rękę i objectives wchodziły mu co rundę. Ania poszła w innowacje, który tez dają sporo punktów. Ja starałem się zrobić zadania i przez to straciłem pół gry, na dodatek cały czas dobierałem karty które były dla mnie bezużyteczne (niby jeden punkt za kartę jest…).
Na koniec okazało się że wygrał Błażej i to ze spora przewagą – punktów nie pamiętam ale ja byłem ostatni ;).
W Origins warto zagrać i mam nadzieje ze jeszcze pogramy kiedyś bo rozgrywka jest szybka ( w godzinkę można skończyć), lekka i przyjemna.
Stay tuned for more!